purpura, woda uspokaja

purpura, woda uspokaja
fot. Salman Arif Khan

sobota, 28 grudnia 2013

Prywatność

Najpierw pytanie czym jest prywatność. By temat nie był w próżni trzeba to precyzyjnie zdefiniować. Tutaj rozumiem prawo do zachowania informacji o osobie, jej działaniach i zwyczajach tylko do wiadomości tej osoby i stron upoważnionych. Kolejna rzecz, to oczywiście zakres tych informacji. Czy numer telefonu lub adres IP jest informacją prywatną, czy też może być informacją publiczną? Czy jeżeli sami nie przestrzegamy zasad zachowania informacji tylko dla siebie (np. w gazecie opowiadamy o swoich preferencjach np. seksualnych), to możemy mówić o jakiejkolwiek informacji, że jest prywatna? Co chwila jakaś pułapka.

sobota, 21 grudnia 2013

piątek, 20 grudnia 2013

Partycje

Wielokrotnie już wspominałem o partycjach, partycjonowaniu i dyskach lokalnych. Czas zamknąć temat. Dla wielu osób jest to rzecz niepotrzebna i totalny kosmos, ale nawet dla bezpieczeństwa tego co mamy w komputerze warto oddzielić programy od danych. Dostawcy sprzętu postępują różnie. W większości w systemie, windowsach, widzimy jeden dysk. Zdarza się jednak, że są dwa. Fizycznie mamy jeden dysk, ale system każdą z partycji, czyli wydzieloną część dysku, widzi jako dysk, przypisując jej stosowną literkę. Oczywiście ta literka, to nie dogmat. Też można ją zmienić, ale jest to temat marginalny.
Dążymy co najmniej do sytuacji przedstawionej poniżej

Podział dysku na dwie partycje
Rysunek jest samoobjaśniający się, ale podsumuję. Tutaj mój dysk został podzielony na dwie części, zwane partycjami. Na pierwszej z nich jest system (windows XP), na drugiej - wszystkie moje dane z katalogiem Moje Dokumenty i programami przenośnymi platformy portableapps.com  włącznie.
Windowsy zawsze muszą być zainstalowane na pierwszej partycji dysku, z którego system startuje. Nie możemy ich umieścić na kolejnych partycjach. To nie działa. Dodatkowo, jeżeli mielibyśmy już zainstalowany inny system na drugiej partycji (a takie rzeczy się zdarzają), to windows zachowa się jak kukułka. Zainstaluje się na pierwszej, odetnie dostęp do drugiej (to jest do naprawienia). Nie jest to postawa koncyliacyjny.

sobota, 14 grudnia 2013

Dodatki

System operacyjny z reguły jest goły jak święty turecki. No może nie tak dokładnie, bo jednak ma trochę sterowników i kilka programów na krzyż. Ale w zasadzie on po to jest. Zarządzanie sprzętem i możliwość uruchomiania programów. To, czego nam brakuje, zawsze można sobie doinstalować. Jeżeli nie oryginały, to substytuty. Programy oferujące podobną funkcjonalność. Jednak w windowsach pierwsze miejsce zajmują zawsze narzędzia. Dla przykładu, raz jeszcze programy, które ja mam zainstalowane (stan na grudzień 2013)

Revo uninstaller - widok zainstalowanych programów, dexpot

Wiele tego nie ma.

sobota, 7 grudnia 2013

aero2

Darmowy internet. Słowo darmowy jest pewnym nadużyciem, bo tak na prawdę wszyscy w części się na niego złożyli. Regulator w zamian za pokaźny rabat zobowiązał zdobywcę pasma lte do wybudowania sieci w z góry ustalonym terminie oraz do świadczenia usługi dostępu do netu na zasadach, nazwijmy, socjalnych. Oczywiście, mniejsza kasa została zapłacona, jednak z realizacją warunków już gorzej. Po pierwsze sieć nie zostanie zbudowana w założonym czasie. Obsów jest dwuletni, a konsekwencji usługa "darmowa" trwa dłużej. W tej chwili termin jej zakończenia, to grudzień 2016r. Ponadto, zwycięzca robi wszystko, by z darmowego serwisu nie skorzystać. Można powiedzieć, że w zamian za niewielkie pieniądze plus dodatkowe usługi jedna z firm dzięki decyzji administracyjnej osiągnęła znaczną przewagę na rynku, ale zagrała wszystkim na nosie (i sobie także), ani nie umiejąc wykorzystać tej przewagi, ani nie budując sieci w zakładanym tempie, ani nie świadcząc usługi powszechnej.
Ale to ich problem. Naszym jest nieumiejętność skorzystania z tego, co już zostało zapłacone i w pewnym stopniu jest naszym przywilejem.

niedziela, 1 grudnia 2013

Deklaracja

Poniżej chciałbym zadeklarować. Bardzo lubię windowsy, chociaż nie wszystkie ich wersje. Lojalny jednak nie jestem. Bo bardziej mnie interesuje funkcjonalność niż marka.
Od jakiegoś czasu jesteśmy bombardowani. Wyrzućcie XPka. Jest be. Be be. Bardzo be. Stary, brzydki, do bani i zarobić się na nim już nie da. Chronimy was, ale tylko do kwietnia 2014. Potem widliszki was zjedzą. A nam zależy na przytuleniu waszej kasiorki. Na samą promocję najnowszej wersji wydaliśmy 2 miliardy baksów, to kupujcie, by nam się wróciło.
Dobry żart.
Ciekaw byłem, jaki jest udział XP w rynku systemów desktopowych. Spojrzałem na najnowsze dane.