purpura, woda uspokaja

purpura, woda uspokaja
fot. Salman Arif Khan

Autor i to co lubi

po wyścigu
Taak, fajnie tak na podium.
Chociaż bywa ciężko, to satysfakcja rekompensuje zmęczenie. Często samo pokonanie trasy i własnych słabości już jest sukcesem.

Z wykształcenia i zamiłowania matematyk (matematyka to filozofia i styl). Ale w ciągłym poszukiwaniu własnej drogi. Zwolennik trójpolówki, czyli podziału wszystkiego na trzy. Znacie powiedzenie. Boh trojcu lubit. Także etapów życia.
Od lat zwolennik i użytkownik rowerów. W czasach ancien régime’u zaczynał od rowerku marki bobo. Rowerek niezniszczalny, gorzej z użytkownikiem. Pierwsze kontuzje, czyli złamana ręka. Ale mimo nie najlepszych pierwszych doświadczeń rowerowych nadal uważa, że rower jest szczytowym osiągnięciem myśli technicznej człowieka i stylem życia. Od fast do slow motion (to tak przez analogię do jedzenia). Slow motion pozwala na rozkoszowanie się pięknem, które nas otacza (ale niestety tylko w niewielu miejscach, bo krajobraz architektoniczny Ojczyzny poraża brzydotą). Ostoja, Supraśl, Wieliczka, Lanckorona, Sucha Beskidzka, to miejsca których chciałby się nie opuszczać.
Kiedyś, dzięki rodzinnej wycieczce rowerowej do Podkowy Leśnej zobaczył i zachwycił się okolicą ulicy Focha w Pruszkowie (bez skojarzeń proszę). Wówczas i nadal jest to przykład pięknej i w miarę jednorodnej podmiejskiej zabudowy.

Wyświetl większą mapę

Postanowił pozostać w tej okolicy, co udaje mu się od blisko 13 lat. Ostoja, Komorów i dalej na zachód w kierunku Podkowy, to rezerwaty spokoju i slow motion. Zalety tego miejsca, to ładna (jak na warunki polskie) podmiejska zabudowa, dużo zieleni dookoła (a nawet las z rezerwatami), dobra komunikacja do stolicy (jak potrzeba, w ostateczności), spokój i cisza.
Także dobre miejsce do jazdy rowerowej. Szosa i góral. Pętelka do Tarczyna, to ponad 70 km. Kawałek dalej można dojechać do Mszczonowa, albo i jeszcze dalej do Nowego Miasta nad Pilicą. Tam i powrót 200km. Wycieczki do Puszczy Kampinoskiej. Bokiem do Lipkowa, potem przez las do Roztoki. I samo centrum puszczy. A nawet krótkie przejażdżki do Podkowy, Milanówka, Grodziska. Całkiem ładne wycieczki.
Do tego potrzebne są rowery. Obecnie dwa na stanie - wiekowa już kona kula, która bardziej robi za zimówkę i nówka, a w zasadzie remix connondale'a flasha (kiedyś była tauryna, ale kochany synek połamał na wyścigu przednie koło i ramę a po wymianie tej ostatniej wyszła prawie nówka).

cannondale flash remix

Kiedyś była także szosa, co nadal jest marzeniem, np. taka

szosa marzenie

Poprzednia szosa znów nie wytrzymała konfrontacji ze stylem jazdy i siłą młodego pokolenia. W ostateczności zasiliła częściami przełajówkę juniora (którą niestety mu ukradli w królewskim mieście Krakowie), a pozostałości poszły na części.



ciąg dalszy (niestety) w przygotowaniu... a w przypadku uwag, sprostowań i glos, proszę o maila.