Aktualizacja windowsów do nowszej wersji najczęściej jest możliwa tylko poprzez wymianę sprzętu. Z drobiazgu robi się gigantyczna afera. Na sprzęcie sprawnym fizycznie, ale leciwym, nie zawsze można zainstalować nowszą wersję powszechnie znanego systemu. Może zabraknąć albo zasobów, albo, i to jest najczęstsze, narzędzi do zarządzania sprzętem, czyli sterowników. Dostawcy systemu i sprzętu kochają swoich klientów/użytkowników do czasu wyboru i zakupu. Potem, radź sobie sam. Porównałbym to do wozu i woźnicy. Czy wymiana woźnicy wiąże się z wymianą wozu?
I czy taka postawa jest racjonalna z naszego, klienckiego punktu widzenia? Bo z punktu widzenia dostawców tak. Motorem działania jest ich chciwość. Sprzęt starszy i nowszy, ale słabszy, doskonale daje sobie radę w większości codziennych zastosowań. Co więcej. Od paru lat moce komputerów nie zmieniają się. Optymalizowane są inne rzeczy. M. in. energooszczędność. Komputer kupiony pięć lat temu ma wystarczającą moc do dźwignięcia niejednego systemu operacyjnego.
Linux wykorzystuje różne środowiska graficzne. Ktoś kiedyś zadał sobie trud, by zbadać ich pamięciożerność. Wykres wykorzystania pamięci wygląda tak
wykorzystanie pamięci (w MiB) przez różne środowiska graficzne |
(wtórnym źródłem wykresu i informacji jest strona http://lxlinux.com/index.html).
Jak widać różnice są kolosalne. JWM, środowisko wykorzystane w Puppy Linuksie do uruchomienia potrzebuje tylko 3 MiB RAMu. Unity - natywne środowisko Ubuntu - blisko 200 MiB. A pamiętajmy, że każda aplikacja potrzebuje pamięci do pracy. Im więcej wykorzystuje środowisko, tym mniej aplikacji możemy uruchomić. Brak pamięci prowadzi też do tzw. lagów, czyli opóźnionych reakcji aplikacji na działania użytkowników. To bywa denerwujące, bo od systemu oczekujemy raczej dużej responsywności. O środowiskach wykorzystujących mało pamięci mówimy, że są lekkie.
Z wykresu widać, że LXDE potrzebuje mniej niż 40 MiB. To jest środowisko wykorzystane w Lubuntu. Ta dystrybucja (w wersji 12.04), pochodna Ubuntu, jest dystrybucją lekką, pracującą dobrze na starszych i słabszych komputerach. Jest też ona podstawą do zbudowania dystrybucji LXLE. LXLE jest dystrybucją o przedłużonym okresie wsparcia.
Większość dystrybucji dostępna jest w wersji liveCD/DVD, czyli kompletnego systemu na płycie CD/DVD. Pozwala to na uruchomienie systemu operacyjnego, przetestowanie go pod kątem zarządzania sprzętem, naszych potrzeb i preferencji oraz katalogu zainstalowanych aplikacji. Pewną niedogodnością jest ograniczenie językowe. System do testowania najczęściej jest po angielsku. Aplikacje można sobie doinstalować w dowolnym momencie - dystrybucje współdzielą podstawowe repozytoria. Jednak zawartość systemu out-of-the-box wpływa na nasz komfort - ktoś już zrobił część pracy wybierając i dostosowując niektóre aplikacje.
W dalszej kolejności liveCD/DVD pozwala na zainstalowanie dystrybucji. Instalacja dystrybucji zbudowanych na Ubuntu jest w miarę standardowa i niezmienna od kilku wydań. Stosowne procedury dostępne są w wielu miejscach. Instalacja z reguły może przebiegać w dowolnym, wybranym przez nas języku.
Ale wracamy do liveCD/DVD. Obraz płyty można przenieść na pendrive'a np. za pomocą windowsowego rufusa lub standardowych poleceń dd lub cat pod dowolnym Linuksem. Jest to wygodniejsze, bo pendrive'a wykorzystujemy wielokrotnie, płytę tylko raz. Potrzebny jest też napęd CD/DVD. Ale czasami konieczne jest wykorzystanie płyty ze względu na ograniczenia BIOSa.
Testuję wersję 64 bitową. Do testowania używam notebooka asus u32u z procesorem AMD e-450.
Po uruchomieniu widoczny jest ekran startowy. Klasyka. Podobnie wygląda xp. Ale trudno się dziwić. Wiele systemów operacyjnych korzysta z już istniejących wzorców.
Menu
menu i ekran startowy LXLE |
launcher i ekran startowy LXLE |
Ładnie, schludnie. Z conky - informacją systemową po prawej stronie ekranu (conky do modyfikacji, bo w przypadku połączenia poprzez wifi nie pokazuje transferu). Połączenie poprzez wifi działa bez zarzutu. Bardzo dobrze, bo można przetestować programy internetowe, a ponadto połączenie jest bardzo wskazane przy instalacji systemu.
Cały interfejs jest po angielsku, ale klawiaturę jest łatwo zmienić sekwencją menu > Preferences > LXKeymap, wybierając klawiaturę polską (np. qwertz, czyli maszynistki lub dowolnie inną). Tapetę też można zmienić jednym klikiem (Random Wallpaper w lewym dolnym rogu ekranu). Prosty skrypt wykorzystuje dowolny obrazek z katalogu
~/Pictures/Wallpapers
jako tło. Genialnie proste. I następny fajny drobiazg. Pogoda.aplet pogodowy i firefox |
Możemy dowolnie wybrać lokalizację, zmieniając ustawienia. Niby całkiem niepotrzebne, ale bardzo mi się podoba.
Na pierwszy rzut oka system działa prawidłowo rozpoznając mój sprzęt (z wyłączeniem czytnika karty SD, ale to jest znany problem, który potrafię rozwiązać po zainstalowaniu). Zalogowałem się też do sieci wifi.
W terminalu sprawdzamy, z czym mamy do czynienia
qwerty@qwerty:~$ uname -a
Linux qwerty 3.2.0-58-generic #88-Ubuntu SMP Tue Dec 3 17:37:58 UTC 2013 x86_64 x86_64 x86_64 GNU/Linux
qwerty@qwerty:~$ cat /etc/*release
DISTRIB_ID=Ubuntu
DISTRIB_RELEASE=12.04
DISTRIB_CODENAME=precise
DISTRIB_DESCRIPTION="Ubuntu 12.04.4 LTS"
NAME="Ubuntu"
VERSION="12.04.4 LTS, Precise Pangolin"
ID=ubuntu
ID_LIKE=debian
PRETTY_NAME="Ubuntu precise (12.04.4 LTS)"
VERSION_ID="12.04"
qwerty@qwerty:~$
Standardowe komponenty Ubuntu LTS. Czas na przegląd programów. Całość zainstalowanego software'u możemy przejrzeć w Lubuntu Software Center (dostępne poprzez menu > System Tools > Software Center) lub, ale to już dla bardziej zaawansowanych, poprzez Synaptica. W narzędziach jest też menager aktualizacji, i tym samym po zainstalowaniu, proces aktualizacji jest w pełni zautomatyzowany.
Nie sposób wymienić wszystkie zainstalowane programy, zwrócę uwagę na kilka.
Po pierwsze, dla wielu ważne, jest dużo gier. Co więcej można zainstalować klienta platformy Steam (odpowiedni skrypt w menu > Games), bo pobierać gry i grać.
gry i niektóre aplikacje w LXLE |
Po drugie, jest wiele programów do obsługi multimediów.
- Asunder CD ripper,
- Audacity,
- Brasero,
- Guayadeque Music Player,
- guvcview,
- Minitube,
- Movie Player,
- Openshot Video Editor,
- Pithos,
- Pulseaudio,
- vocoscreen,
- WinFF.
film odtwarza się bezproblemowo. |
Po trzecie, grafika. Tutaj wymienię tylko trzy - GIMP, Shotwell i LO Draw. Do rysowania i katalogowania obrazków/zdjęć także wystarczający zestaw.
Do obsługi biurowej jest cały pakiet LibreOffice w wersji 4.2. Ponadto, czytnik e-booków FBReader.
LXLE jest także bogaty w aplikacje internetowe. Standardową przeglądarką jest firefox, programem pocztowym - clawsmail. Jest też pidgin, xchat, linphone, uget i kilka innych programów. Pełne spektrum.
Autor dystrybucji starał się, by była ona gotowa zarówno do zabawy, jak i pracy. Dla wielu osób ten zestaw jest w zupełności wystarczający.
W moim przekonaniu, pierwszy ogląd live wypadł pomyślnie. Czas dać szansę i zainstalować dystrybucję. Dopiero kilku dniowa, tygodnowa, miesięczna praca z systemem pozwala na jego dogłębne poznanie.
Tę przyjemność pozostawiam czytelnikom. Zdradzę tylko, że w przypadku instalacji dostępne są też inne interfajsy, a co za tem idzie, wygląd systemu może być różny od przedstawionego powyżej.
Znając system możemy go też ocenić zgodnie z metodą przedstawioną wcześniej. A jako, że ocena jest zawsze rzeczą subiektywną, zmienną w czasie, to pozostawiam ją potencjalnym użytkownikom, by nic też nie sugerować. Mam nadzieję, że drugi, bliższy ogląd dystrybucji, już po zainstalowaniu, także wypadnie pozytywnie.
Dystrybucja LXLE jest jakby na początku rozwoju. Poszczególne wydania, zgodnie z wydaniami Ubuntu 12.04.i (i=1..4) istotnie się różnią. Mam wrażenie, że autor jeszcze cały czas pracuje nad jej ostatecznym kształtem.