purpura, woda uspokaja

purpura, woda uspokaja
fot. Salman Arif Khan

niedziela, 27 kwietnia 2014

power

Każdy wie, że power jest ważny. Ale dopiero posiadanie notebooka i praca w terenie pozwala to w pełni zrozumieć.

W domu mamy gniazdko i prąd. W terenie zdani jesteśmy na naszą baterię, a raczej bateryjkę. Bo moja, to 44 Wh (watogodziny). W porównaniu do bateryjek telefonów, to gigant. Ale realia są trochę inne. Notebook potrzebuje więcej prądu. Ile? Sam byłem ciekaw.

W dystrybucjach linuksowych jest wiele programów służących do pomiarów różnych wielkości. Parametrów środowiska i otoczenia systemu. W tym także i konsumpcji. Konsumpcji energii (komputerki muszą się czymś żywić). Wiele z tych programów jest w repozytoriach; zainstalowane lub tylko dostępne. Tutaj koncentruję się na dystrybucjach debianowych (w konsekwencji także ubuntowych), bo tych używam na co dzień.

W repozytoriach Debiana jest powertop. Aplikacja, przygotowana i rozwijana przez Intela, służąca do pomiaru zużycia energii. Korzystam z niej do wyznaczenia zapotrzebowania energetycznego urządzeń (dołączonych lub wbudowanych) oraz programów. Pozwala ona na wyznaczenie zapotrzebowania na energię całego komputerka, ale ja do tego celu używam też innej aplikacji. Jest to program Canonicala (od Ubuntu) pod nazwą powerstat. Do znalezienia w repozytoriach Ubuntu i pochodnych oraz Debiana niestabilnego. W Debianie stabilnym możliwy do zainstalowania po pobraniu ze strony autora odpowiedniej wersji (ze względu na zależności trzeba wybrać wersję odpowiednio wcześniejszą).

W stosunku do powertopa ma się on nijak, jest o wiele prostszy, ma jednak poważną zaletę. Wyznaczenie podstawowego zapotrzebowania na energię może odbywać się w porównywalnych warunkach dla każdego laptopa i każdej dystrybucji. Powerstat w wersji standardowej działa w sposób następujący. Po uruchomieniu przez trzy minuty gromadzi sobie dane, potem 30 razy próbkuje (w 10s interwałach). Na podstawie otrzymanych wyników wylicza średnie zapotrzebowanie. Proste. Powertop też to wszystko wylicza, jednak bazuje na większej ilości wyników. Stąd porównanie pomiędzy komputerami i dystrybucjami bywa trudne, bo w każdym przypadku może być inna ilość próbek.

Powerstat może być uruchamiany bezpośrednio przez użytkownika, lub jako root.

powerstat
sudo powerstat


wtorek, 22 kwietnia 2014

drivery ext

Dopiero co pisałem o podglądzie plików linuksowych z windowsa. Jednak znalazłem doniesienie, które każe mi zwrócić uwagę innych osób na działanie extbrowsera firmy Paragon Software.
U mnie na xp wszystko działa bez zarzutu. Na stronie jest też stosowna informacja, że program przeznaczony jest do windowsów w wersji xp i vista. Zgodnie z doniesieniem problem pojawia się na windows 7 i 8. Program uszkadza partycje linuksowe ext2/3/4. Uszkodzenie partycji może wiązać się z całkowitą utratą danych. System można sobie przeinstalować, chociaż szkoda czasu na bezproduktywne instalowanie. Danych, często gromadzonych latami, nic nam nie zwróci, przy założeniu, że nie stosujemy backupów.

Istnieją programy/sterowniki oferujący podobną funkcjonalność. Jednym z popularniejszych jest ext2fsd. Oferowana funkcjonalność może nie jest pełna. Nie można np. z pozycji windowsowej skasować elementów na partycjach linuksowych. Ale to nie jest największy problem.

Ostatnia wersja programu ext2fsd (w załączeniu link do programu instalacyjnego) jest z połowy 2011 roku. W tym zakresie, tzn. definicji systemów plików ext niewiele się zmieniło. Autor zapowiada kontynuację, jednak nie widać, by coś zapowiadało nowsze wersje. Mimo tego program jest popularny. Z załączonych statystyk widać, że w tym tygodniu pobrało go ponad 10 tysięcy osób.

W serwisie sourceforge.net dostępne są też inne tego typu programy. Generalnie serwis ten wspiera projekty open source'owe. Wiele projektów linuksowych przechowuje tam obrazy dystrybucji i repozytoria. Także programy windowsowe mają tam swoją reprezentację (programy portableapps). System operacyjny jest rzeczą wtórną. Ideą przewodnią jest open source.

Moją uwagę zwrócił nowszy i może bardziej funkcjonalny ext2read. Jego zaletą jest obsługa LVM (logical volume manager).

piątek, 18 kwietnia 2014

Wielkanoc


Najlepsze życzenia szczęśliwych, spokojnych i wesołych świąt wypełnionych rodziną, słodyczami i Linuksem


wtorek, 15 kwietnia 2014

dual boot czyli dwa systemy na starcie

Jak żyć Panie Premierze, jak żyć. Prawdziwego windowsa już nie ma.

Ha, trudno. Nie cierpię z tego powodu, jednak jestem zdziwiony, że popularny produkt nie znalazł alternatywnej kontynuacji. Poniżej marcowe statystyki.


Posiadacze starszego sprzętu oczekiwali innego rozwiązania niż wydanie pieniędzy na nowy sprzęt i system. Można zachować interface, a zmienić trochę pod maską. Wszyscy zadowoleni. No może nie wszyscy, bo kasa się nie zgadza. Chciwość wygrywa z potrzebami użytkowników. Skądś się muszą brać gigantyczne pobory, odprawy i majątki. Ale to już historia i nauczka dla wielu. Wiara w jeden i jedynie słuszny system prowadzi do rozczarowań.

środa, 9 kwietnia 2014

Byebye

No i koniec. Najlepsze według mnie podsumowanie, to wpis Eugenia na twitterze

xp? nie trać kasy na sprzęt, zainstaluj semplice

Tyle gadania. A może koniec ery? Może dla wielu początek. Rozejrzyjmy się. Windowsy, to nie pępek świata. Świat na xp się nie kończy. Jest to szansa na zainstalowania czegoś innego. Semplice (Debian sid), tak.

pulpit openbox w Semplice Linuksie

Chociaż start może być trudny. Właśnie. Nie ma przycisku start. A w zasadzie jest. Wszędzie.

piątek, 4 kwietnia 2014

conky

Conky jest elementem charakterystycznym dla Linuxa. Czym jest i dlaczego tak wiele osób używa conky? Dla mnie osobiście, gdy nie widzę conky na pulpicie, czuję, jakbym nie kontrolował swojego systemu.

W wielkim skrócie. Conky jest konfigurowalnym monitorem systemu. Programem, który potrafi zgromadzić i przedstawić mnóstwo informacji systemowych. Co więcej pozwala na przedstawienie informacji z innych programów - pocztowych, muzycznych, pogodowych itp. Odsyłam do artykułu angielskojęzycznej wikipedii lub strony projektu (swego czasu była polska strona informacyjna, ale niestety już jej nie ma).

Zaletą conky jest praca w tle, skuteczne zbieranie informacji i małe wymagania systemowe.

Conky jest programem, którego wykonanie jest ściśle związane i uzależnione od pliku konfiguracyjnego. To co jest widoczne na pulpicie jest jego odwzorowaniem. Jeden program, mnóstwo różnych konfiguracji. Warto wspomnieć, że wątek forum Ubuntu dotyczący właśnie conky i prezentacji własnych plików konfiguracyjnych ma ponad dwa tysiące stron!

Conky jest też dostępne w repozytoriach wielu systemów, a przynajmniej we wszystkich znanych mi debianowych i ubuntowych dystrybucjach Linuksa. Nie zawsze jest w samej dystrybucji niejako out of the box (jest np. w crunchbang linuksie, lxle lub pinguay linuksie) ale zawsze możemy zainstalować z repozytorium.

Najpierw możemy sprawdzić, czy w systemie jest conky zainstalowane. Brute force to wpisanie w terminalu słowa conky. Po efekcie lub komentarzu będziemy wiedzieć.

Możemy też w terminalu wpisać polecenie

$ dpkg -l | grep conky

czyli najpierw pobraliśmy listę zainstalowanych programów, którą przepuściliśmy przez filtr ze słowem conky.

wtorek, 1 kwietnia 2014

FUD

Od pewnego czasu, co włączę komputer, to mam komunikat o zakończeniu wsparcia (na poniższym obrazku w prawnym dolnym rogu ekranu). Za każdym razem. Komunikat ten jest włączony dosyć długo, tak, jak bym był analfabetą, który nie umie przeczytać, zapamiętać i zrozumień tekstu.

koniec wsparcia
Komunikat pochodzi od programu zabezpieczającego MS. Podejrzewam, że informacji w systemie mogłoby być więcej, ale zablokowałem możliwość zainstalowania w aktualizacjach programu informującego o końcu wsparcia. Współczuję tym, którzy ten fakt przeoczyli. Mam zwyczaj nie instalować niczego automatycznie, dlatego czasami udaje się pozbyć trochę śmieci.