purpura, woda uspokaja

purpura, woda uspokaja
fot. Salman Arif Khan

wtorek, 22 kwietnia 2014

drivery ext

Dopiero co pisałem o podglądzie plików linuksowych z windowsa. Jednak znalazłem doniesienie, które każe mi zwrócić uwagę innych osób na działanie extbrowsera firmy Paragon Software.
U mnie na xp wszystko działa bez zarzutu. Na stronie jest też stosowna informacja, że program przeznaczony jest do windowsów w wersji xp i vista. Zgodnie z doniesieniem problem pojawia się na windows 7 i 8. Program uszkadza partycje linuksowe ext2/3/4. Uszkodzenie partycji może wiązać się z całkowitą utratą danych. System można sobie przeinstalować, chociaż szkoda czasu na bezproduktywne instalowanie. Danych, często gromadzonych latami, nic nam nie zwróci, przy założeniu, że nie stosujemy backupów.

Istnieją programy/sterowniki oferujący podobną funkcjonalność. Jednym z popularniejszych jest ext2fsd. Oferowana funkcjonalność może nie jest pełna. Nie można np. z pozycji windowsowej skasować elementów na partycjach linuksowych. Ale to nie jest największy problem.

Ostatnia wersja programu ext2fsd (w załączeniu link do programu instalacyjnego) jest z połowy 2011 roku. W tym zakresie, tzn. definicji systemów plików ext niewiele się zmieniło. Autor zapowiada kontynuację, jednak nie widać, by coś zapowiadało nowsze wersje. Mimo tego program jest popularny. Z załączonych statystyk widać, że w tym tygodniu pobrało go ponad 10 tysięcy osób.

W serwisie sourceforge.net dostępne są też inne tego typu programy. Generalnie serwis ten wspiera projekty open source'owe. Wiele projektów linuksowych przechowuje tam obrazy dystrybucji i repozytoria. Także programy windowsowe mają tam swoją reprezentację (programy portableapps). System operacyjny jest rzeczą wtórną. Ideą przewodnią jest open source.

Moją uwagę zwrócił nowszy i może bardziej funkcjonalny ext2read. Jego zaletą jest obsługa LVM (logical volume manager).



Powyższe programy są darmowe. Autorzy tego typu oprogramowania przestrzegają, że nie ponoszą odpowiedzialności za możliwe skutki działania. Możemy korzystać ale też musimy być czujni. Jeżeli mielibyśmy do kogokolwiek pretensje, to tylko do siebie.

Na marginesie ciekaw jestem czy otrzymalibyśmy jakiekolwiek odszkodowanie od dostawcy komercyjnego oprogramowania, gdyby spowodowało ono jakąś stratę. Podejrzewam efekt jak wyżej. Sfera dowodowa jest bardzo trudna. Ale może się mylę i są takie przypadki.