Jak zwykle, by zasięgnąć informacji warto sięgnąć do źródła, czyli strony projektu. Już pierwszy ogląd
strona projektu Linux Lite |
strony pozwala na zidentyfikowaniu grupy docelowej. Są nimi dotychczasowi użytkownicy windowsów xp. A do zagospodarowania jest ogromna masa ludzi. Ok. 40% wszystkich używanych systemów, to windows w wersji xp. Wszystkie dystrybucje linuksowe (desktopowe) są używane przez mniej niż 2% użytkowników. Jeżeli nawet ułamek "fanów xp" przesiadł się na Linux Lite'a, to byłby sukces. Czy jest na to szansa? W kategoriach racjonalnych -tak. W kategoriach emocjonalnych - trudno powiedzieć. Zawsze w takich sytuacjach przypominają mi się moje odczucia, kiedy zostałem w Szkocji zaproszony na szkocki obiad - baranina w sosie miętowym. Fe. Tknąłem, jak już prawie nie było i zastanawiałem się. dlaczego byłem na tyle głupi, by przynajmniej nie spróbować wcześniej. Głupota prawem młodości. Co wcale nie oznacza, że z wiekiem mądrzejemy.
Obraz dystrybucji jest niewielki. Ca. 698 MiB wersja 64 bitowa. Czyli do zmieszczenia na płycie CD. To w pewnym stopniu odmiana, bo chociaż obrazy x/l-ubuntu są tego samego rzędu, to dystrybucje budowane na nich potrafią być dwa-trzy razy większe.
Jak zwykle na xp używam rufusa do nagrania obrazu płyt na pendrive (wystarczy 1 gigowy). Do testowania wykorzystuję mojego asusa u32u z komponentami amd. O tyle ma to znaczenie, że w wielu przypadkach systemy nie rozpoznają wszystkich elementów mojej maszyny i zawsze trzeba coś poprawiać. Generalnie asusy nie są łatwym chlebem dla dystrybucji linuksowych. Jak się człowiek zaprze, to wszystko działa, ale czasami zabiera to na prawdę wiele czasu. Natomiast zarówno moje stare komputery - maxdata, acer i notebook toshiby nie stanowią żadnego problemu dla dystrybucji przeze mnie używanych lub wcześniej testowanych.
Po włożeniu pendrive'a do gniazda usb, wystartowaniu i wybraniu stosownego dysku do rozruchu system startuje, dając nam kilka opcji do wyboru. Niestety nie ma możliwości wybrania języka. Sprawdzałem dwukrotnie. Trzeba startować w wersji angielskojęzycznej. Ładna grafika maskuje w tle zachodzące procesy ładowania kolejnych modułów systemu (nazywa się to plymouth). Po załadowaniu mamy ekran startowy.
Lite, pulpit systemu |
Klasyka. Środowiskiem graficznym,podobnie jak w Black Lab i Voyagerze, jest Xfce w wersji 4.8. Robi wrażenie. Lekkość systemu podkreślona jest piórkiem widocznym na pulpicie.
Jak zwykle sięgam po terminal, by sprawdzić, z czym mam do czynienia. Jądro 3.8. Trochę się zdziwiłem, bo w przypadku mojego notebooka jest pewien błąd. Jądra powyżej 3.5 sprzętowo blokują kartę wifi. Taki drobiazg. wystarczy zmienić jeden parametr jądra, ale można to z reguły zrobić ręcznie, co przynosi efekty dopiero po przeładowaniu systemu. A tutaj proszę. Działa.
W akcesoriach znajduję System Information, co pozwala mi zobaczyć m. in. jakie moduły jądra zostały załadowane. Najważniejsze, że mój asusowy został już załadowany, co przekłada się na poprawne działanie systemu.
załadowane moduły jądra |
Chcę spradzić działanie odtwarzacza, czyli możliwość odtwarzania plików mp4 i sytuacja jest dokładnie taka sama jak w poprzednio testowanej dystrybucji. Nie mam uprawnień.
brak uprawnień do odtwarzania pliku mp4 z dodatkowej partycji |
Wiadomo, co trzeba zrobić, ale zaglądam na do swojej karty flash SD (w przypadku jądra 3.2 napęd jest niewidoczny. wymagane jest doinstalowanie dodatkowej aplikacji). Mam uprawnienia, klikam dwukrotnie. Obraz, głos. Mp4. Wszystko działa bez zarzutu.
odtwarzam plik mp4 |
Głośnik, słuchawki. Ku kolejnemu zaskoczeniu działają sekwencje klawiszowe zmiany głośności (Fn+F11, Fn+F12). Z działaniem dodatkowych klawiszy multimedialnych w różnych dystrybucjach jest różnie. Tutaj, jak na razie, same pozytywne niespodzianki. Teraz chciałbym posłuchać tylko muzyki. Na dodatkowej partycji mam mp3 płyt. Czym mam to odtwarzać. W menu jest tylko vlc.
vlc i menu aplikacji multimedialnych |
Dla mnie to bardzo dobry wybór. Vlc jest prawdziwym kombajnem. Trzeba tylko umieć go obsługiwać. Wybieram katalog do odsłuchania, jak na obrazie poniżej. Wygląda profesjonalnie i tak też odtwarza. Słucham na zewnętrznym sprzęcie. Poezja.
odtwarzanie plików mp3 za pomocą vlc |
Jak zwykle przetestowałem też możliwość słuchania radia internetowego. Kiedyś doinstalowywałem radiotray'a, ale z czasem przekonałem się, że vlc działa więcej niż dobrze.
Patrząc na panel i przeglądając menu stwierdziłem, że zegar wskazuje inną godzinę (oczywiście ona jest dobra tylko dla innej strefy czasowej. Wersja liveCD nie sprawdziła w jakiej strefie ja jestem, tylko obligatoryjnie ustawiła swoją). Nie widzę też żadnego front-endu do zmiany czasu. Trudno. Znowu terminal. Najpierw sprawdzam istnienie stosownej aplikacji (
tzdata
) Wpisuję polecenie rekonfiguracjirekonfiguracja strefy czasowej |
i w terminalu wybieram strefę Warszawy
wybór strefy czasowej |
Po zainstalowaniu nie będzie tego problemu, bo wybór strefy czasowej następuje w trakcie instalacji systemu. Jednak czasami zmienia się strefy czasowe. Tutaj albo trzeba coś doinstalowć w przyszłości albo robić to ręcznie jak powyżej.
Przestawiam zegar na format 24 godzinny.
zmiana formatu czasu |
Teraz jest już prawidłowo i zgodnie z naszymi standardami. Na marginesie usługa synchronizacji czasu też nie jest zainstalowana ale jest to drobiazg do uzupełnienia później.
Programy internetowe. Standardem jest przeglądarka Mozilli w wersji 26.
firefox, ekran startowy |
Bez żadnych fanaberii i doinstalowania tysiąca wtyczek. Uzupełnieniem program pocztowy, czyli standardowy zestaw Mozilli oraz komunikator głosowy (nigdy przedtem nie widziałem go w żadnej dystrybucji) i standardowy xchat.
thunderbird i firefox |
Dla pewności sprawdzam tylko jak prezentują się strony z wzorcową ilością śmieci (standardem jest gazeta.pl).
flash player działa w ff |
Jak widać, śmietnik ma się dobrze.
Dla wielu graczy podstawową funkcjonalnością systemu stanowią gry. W przypadku lite menu jest prawie puste. W pierwszej kolejności odsyła do informacji
menu gier i przekierowanie do informacji o grach |
Trudno się dziwić. Obraz był malutki, to sugerowało raczej istnienie informacji i skryptów instalujących dodatkowe aplikacje. Do tematu wrócę przy okazji aktualizacji systemu i instalowania/usuwania aplikacji.
Menu graficzne też jest ubogie
menu graficzne i gimp |
Gimp jest tak na prawdę jedynym programem graficznym. Przeglądarka plików plus obsługa skanera, to już standard w prawie wszystkich dystrybucjach. Mnie bardziej interesują programy biurowe.
programy biurowe - writer i calc z pakietu libreoffice |
Jest prawie cały pakiet libreoffice'a w wersji 3.5. Brak programu graficznego draw. Nie jest to aplikacja pierwszej potrzeby, stąd przy ograniczonych zasobach raczej się nie mieści w standardowym zestawie. Jak na tak mały obraz, to umieszczenie libreoffice'a jest sporym wyzwaniem. Nie jest to częsta praktyka. W Ubuntu i pochodnych instalowany jest w pierwszej kolejności goffice.
Wersja 3.5 jest wersją starszą, ale uznawana jest ona za jedną z lepszych. Jest lekka i szybka w porównaniu z następnymi wersjami. Wraz ze wzrostem funkcjonalności libreoffice do wersji 4.1 bardzo zwolnił. Dlatego w repozytoriach Ubuntu lts i Debiana stabilnego jest właśnie wersja najlepsza. Nie ma jednak przeszkód, by zainstalować wersję najnowszą. Wystarczy dodać repozytorium prywatne (ppa) libreoffice'a i zaktualizować system.
skrypt aktualizacyjny, synaptic i skrypty instalacyjne wybranych programów |
W przypadku tej dystrybucji aktualizacja odbywa się ręcznie i musi być zainicjowana albo poprzez uruchomienie stosownego skryptu lub synaptica. Ten ostatni może służyć do zarządzania pakietami i repozytoriami. Dodatkowo, by ułatwić zainstalowanie wybranych aplikacji istnieje możliwość uruchomienia poprzez menu stosownych skryptów instalacyjnych. Mamy możliwość samodzielnego wybrania aplikacji lub zrezygnowania z tej możliwości. Nasz wybór. Oczywiście zawsze możemy zainstalować programy, o ile są w repozytoriach, za pomocą synaptica lub stosownych komend wpisanych w terminalu. Nie zawsze jest to łatwe, bo w przypadku części oprogramowania (np. wine wymaga dodania architektury 32 bitowej) trzeba zainstalować więcej elementów. I trzeba to wiedzieć.
Sprawdziłem, że lite nie jest przeładowany repozytoriami. Oprócz standardowych ubuntowych, prywatne repozytorium gimpa i whisker menu (jako alternatywa dla standardowego menu pulpitu Xfce).
prywatne repozytoria oraz aplikacje do uaktualnienia |
Po wykonaniu skryptu aktualizacyjnego okazuje się, że ok setka aplikacji ma nowsze wersje. To niezbyt dużo. Wystarczy, że jest nowsza wersja jądra, programów Mozilli itp i już jest mnóstwo do uaktualnienia. To normalna praktyka.
Patrząc na dystrybucję z mojej perspektywy, to przyznam, że bardzo mi się podoba. Z jednej strony minimalistyczna, z drugiej pomaga nowicjuszom w zainstalowaniu niezbędnego software'u. A co najważniejsze. U mnie wszystko działa. Jak zwykle w dystrybucjach ubuntowych, mógłbym jeszcze zainstalować własnościowy sterownik karty graficznej (u mnie Radeon HD6320). Nie jest mi potrzebny do moich zastosować, ale gdybym grał podejrzewam, że byłby niezbędny.
Chociaż nie jestem zwolennikiem dystrybucji ubuntowych, to lite robi bardzo dobre wrażenie. Będę się mu przyglądał w kolejnych wydaniach. Czekam na wersję opartą na Ubuntu 14.04 lts, by zbadać jej wydajność.
Zamykam system
zamknięcie systemu |
z obietnicą, że będę do niego wracać.