Windows, to dowód zbiorowej halucynacji. No bo jak inaczej nazwać fakt, że nie interesuje nas funkcjonalność systemu, tylko zadowalamy się gotowym daniem. Nie rozglądamy się po rynku, tylko kupujemy kolejne wersje i coraz droższe komputery. Dla ustalenia uwagi, nie chodzi o to czy lubię windowsy, czy też nie, lecz o możliwość wyboru wolnego i racjonalnego zgodnie ze swoimi preferencjami.
Windows, jako system operacyjny wcale nie jest jedyny, czy też unikalny. Jak to się jednak stało, że wykosił całą konkurencję?
Każdy z nas musi sobie odpowiedzieć sam na to pytanie.
Windows, jako system operacyjny wcale nie jest jedyny, czy też unikalny. Jak to się jednak stało, że wykosił całą konkurencję?
Wracając do windowsów. Jakoś udało mi się uniknąć visty, siódemki i tym bardziej ósemki. Jednak xp, po pewnych uzupełnieniach, nie jest złe. Szkoda, że nie pomyślano o klientach i nie zrobiono wersji legacy windowsów. No tak, ale chciwość ważniejsza niż potrzeby klientów. A może przyznanie się do porażki. Tyle lat pracy, testów na milionach klientów i jeszcze nie skończony. Na swoich komputerach do dziś dnia używam xp, ale kilka rzeczy poprawiłem. Czego mi brakowało. Całkiem niewiele. Szczegóły i rozwiązania później. Lista w załączeniu.
- brak partycjonowania dysku w standardzie. Przynajmniej dane powinny być w innym miejscu, z dala od systemu. Z reguły dane są tak ukryte, że łatwo je zgubić,
- tylko jeden pulpit, brak pulpitów wirtualnych,
wirtualne pulpity mojego XPka |
- brak repozytoriów programów i sterowników.