Poniższa propozycja jest tylko sugestią, ale może warto się nad tym pochylić. Kosztem jest wysiłek intelektualny. Wiem, że wielu woli zapłacić niż myśleć i na tym żerują sprzedawcy wszelkiego dobra. Bo czy kiedykolwiek, masowo (pomijam przypadki indywidualne) zastanawiamy się nad celem zakupu, szczegółami co właściwie kupujemy, kto i gdzie to zrobił, i jak zakup pomoże nam rozwiązać problem, który zmusił nas do zakupu. Sporo tego jak na drobnego mężczyznę. Niejednokrotnie sprzedawcy traktują nas jak idiotów. Nie podają szczegółów technicznych produktów, manipulują danymi, interpretują fakty dowolnie, grają na naszych emocjach. Wszystko by osiągnąć sukces. Sukces sprzedaży. My przez lata zostajemy z tym, co kupiliśmy, on zainkasował prowizję.
Proponuję system, który przejmie część funkcji windowsów xp. Grzecznie będzie współpracował z naszym starym systemem. Zaoferuje nowe wartości, nie niszcząc starych. A jak się nie spodoba, to możemy dobrać naszemu xpkowi innego partnera. Sytuacja prawie idealna.
Spójrzmy na Pointa. Poniżej ekran systemu, na którym obecnie pracuję.
ekran systemu |
Wygląda znajomo. Nieprawdaż?